Kąciki- herbaciany i kawowy były do tej pory bardzo chaotyczne. Postanowiłam nadać im trochę mniej praktyczny wygląd:) Herbatę piję tylko w sezonie jesienno-zimowym i lubię gdy jest parzona w czajniczku. Za to kawę kocham w swej czystej postaci, niczym niezmąconą, czarną, i bezcukrową. Nie dla mnie cappucino i irish coffee. Piję około 2-3 filiżanek dziennie i nie wyobrażam sobie bez niej ranka.
Kobieto- szlejesz z tymi etykietkami, aż samemu się chce coś zrobić, takie cudeńka u Ciebie:)
OdpowiedzUsuńKawusia o poranku..zwykłą,sypaną w najpodlejszym gatunku - niebo w gębie, ale herbatką
nie wzgardzę...z cytrynką najchętniej, choć owocowe też lubię.
pozdrawiam cieplutko z nad kubka parującej kawy
Ja już tak niestety mam - zapał Bliźniaka! Mąż się śmieje, że i jego zaetykietuję. A jak się nawinie, to kto wie?;)
OdpowiedzUsuńOj wpraszam się na filiżaneczkę czarnej bezcukrowej:)
OdpowiedzUsuńZ zaetykietowaniem Męża świetny pomysł - przez analogię do etykietki kawowej proponuję napis Best Husband in Town :)
Kącik kawowy powalił mnie na kolana !!!!!B O M B A .
OdpowiedzUsuńAle klimatycznie ,niesamowita jesteś .
Etykiety z wcześniejszego postu też szalenie mi się podobają ,sama mam ochotę na wykonanie kilku do moich nalewek .
Pozdrawiam.
Fantastyczny kącik! Bardzo ładne te etykiety i powiem Ci ze działaja motywująco by tez cos w tym kierunku pokombinowac. Te etykiety TEA, COFFEE sama też zrobiłas? Chylę czoła
OdpowiedzUsuńAsiu tabliczki TEA COFFEE wykombinowałam z wydrukowanych napisów, które nakleiłam na tekturę polakierowałam, wytuszowałam, wybiłam dziury i okułam... :)
OdpowiedzUsuńKącik rewelacyjny!
OdpowiedzUsuńA tabliczki bardzo pomysłowe:)
Serdecznie pozdrawiam i życzę miłego wieczoru
Kącik niesamowity - u mnie niestety wszystko tłoczy się w szafkach..
OdpowiedzUsuńA jeśli mogę - mam pytanie - czy możesz zdradzić co znajduje się w słoiku z etykietką Szarlotka? My szarlotką nazywamy ciasto z jabłkami, więc bardzo mnie to zaintrygowało :)
Pozdrawiam ciepło :)
Kawa przed południem, wieczorkiem - herbata :))
OdpowiedzUsuńCudowny pomysł! I sliczne przedmioty :)
suuper wykombinowałas!:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Genialny jest plakat ( odwiedzna moja myśl - skąd? ;) ), genialne są tabliczki - jestem zachwycona kącikiem :)
OdpowiedzUsuńA co do słoiczka: Szarlotka, to tam chyba są krojone jabłuszka :)
Brawo Agutku! Jabłuszka z cynamonem, gotowe do wrzucenia na kruche ciasto i pyszna tarta gotowa! Pozdrawiam Was dziewczyny i dziękuję za ciepło, którym mnie obdarowujecie!
OdpowiedzUsuńrewelacja, ja niestety mam w większości zamykane szafki w kuchni i strasznie żałuję, że nie mogę sobie takich etykietek na publiczny zachwyt wystawić :)
OdpowiedzUsuńJa choruję na takie tabliczki, buuuu. Są boskie. Kawy nie piję (no może raz na pół roku), ale za to jestem herbaciara straszna. Razem z mężem zresztą, który też nie pije kawy.
OdpowiedzUsuńA tak na marginesie, skąd ja znam ten zapał Bliźniaka.... ;-)
Piękny kącik kawowy , bardzo klimatyczny
OdpowiedzUsuńZmyślne z tymi jabłkami, trzeba będzie o tym pomyśleć :)
OdpowiedzUsuńdo tej pory byłam dumna ze swoich etykietek na słoiczki z herbatą, ale po zobaczeniu Twoich.... wpadłam w niesamowite kompleksy....
OdpowiedzUsuńpomysł na kącik kawowo-herbaciany rewelacyjny!!! kojarzy mi się z ze sklepem kolonialnym :)))
pozdrawiam z nad kubka z zieloną herbatką