Marzec nas rozpieścił ciepłem, a kwiecień sprowadził na ziemię. Zamiast w lekkim trenczu lecieć z jajami,będę musiała przeprosić się z ciepłą kurteczką. Gero już powyciągał swoją kolekcję trampeczek i postanowił je odświeżyć, aby były gotowe na ciepłe dni. Powyciągał sznurówki i zamoczył je w wodzie z wybielającym proszkiem. Patrzę jak wśród białych wiązadeł wije się brązowa para i nie mogę wyjść z podziwu... Kwiecień plecień...
W tym roku na Wielkanoc nie ozdabiam domu pisankami, zajączkami ani kurczakami. Jedyny wyjątek zrobiłam dla prymitywnego szaraka, który przypomina mi jakie to święta. W stare lustra wetknęłam retro kartki z sielskimi scenkami na łonie natury. Już czekam na majówkę wśród ukwieconych drzew i łąk...
ALE SIE UBAWIŁAM JAK NAPISAŁAS O SZNURÓWKACH;-)))))
OdpowiedzUsuńu mnie też jajek nie będzie, świetny pomysł z pocztówkami, a butelki z poprzedniego postu skradły moje serce
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Cudowne te karteczki...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńnastrojowo ;)
OdpowiedzUsuńPogoda rzeczywiście obrzydliwa, ale dzięki temu jest trochę czasu na przyjemności robótkowe. W innym razie siedziałoby się w ogródku.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą w 100% - kwiecień rzeczywiście sprowadził nas "do parteru"! Nie pozostaje nic innego, jak tworzyć sobie wirtualną przytulną przestrzeń wokół ;)
OdpowiedzUsuńDawno mnie u Ciebie nie było :) u mnie tez chyba jaj nie będzie chociaż marzą mi się takie zwykłe niepomalowanie niczym wydmuszki na moich wiśniowych gałązkach ;.
OdpowiedzUsuńA zając tez już stoi, cenny, wygrany w candy
na samym początku blogowania.
pomysł ze skromnym wystrojem jest dla mnie super, pisze maila do Ciebie wiesz w jakiej sprawie ?? :)
buziaki!
u będzie tylko lekki akcent jajowy ... sielskie obrazeczki pokazałaś ...
OdpowiedzUsuńha marchewa jest dobra :)
OdpowiedzUsuńMoże też moje sznurówki podeślę?:) Dekoracje z duszą bardzo oryginalne:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń"lecieć z jajami" - padłam :D
OdpowiedzUsuńprześliczne te obrazki <3
Jestem pod wielkim wrażeniem całego bloga, wszystkich fotografii oraz talentu - wszystko jest zrobione z taką perfekcją - u mnie zawsze widać szew, sterczące nitki, krzywe wycięcie, itd. Piękności!
OdpowiedzUsuńu mnie też nie ma zajączków i kurczaczków, są pisanki ale w stonowanych kolorach .
OdpowiedzUsuńLustro z pocztówkami - rewelacja !!! buziole wiosenne na przekór pogodzie :***
Prześliczne zdjęcia takie przenoszące człowieka w przeszłość.
OdpowiedzUsuńU mnie podobnie z wystrojem, skromnie. Kilka jajek przepiorczych, a Twoj retro szarak z supermarchekaa juz tworzy nastroj
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
No właśnie... mój błękitny płaszczyk dalej wisi w szafie, ale mam nadzieję że jednak na święta słonko przygrzeje mocniej.
OdpowiedzUsuńJa kompletnie weny świątecznej nie mam, oprócz wianka ... cisza. Twoje karteczki śliczne !
Uściski
*♥*
OdpowiedzUsuńSuper zajączek :) U nas też zimno za oknem. Tak się śmiałam w Boze Narodzenie, że Wielkanoc będzie podobna i wykrakałam...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i - mimo pogody - wesołych świąt życzę!
U mnie zima na całego, więc dekoracje w domu oszczędne. Trochę tylko bazi i gałązek, ale co zrobić. Kwiecień plecień :-) Buziaki raz jeszcze i trzymajcie się ciepło :* Liczę, że chociaż trochę słonka będzie.
UsuńDo szybkiego!
klimatyczne te kartki ...
OdpowiedzUsuńja też w tym roku nie poszalałam z dekoracjami ...
spokojnych świąt!!! cieplejszych przede wszystkim!