Sukces dobrej zabawy? To nie koniecznie wykwintny lokal i wymyślne kreacje. Ale z całą pewnością sprawdzone towarzystwo i niecodzienne menu.
Aby nie spędzić wieczoru w kuchni, warto przygotować dania, które idealne są na zimno, lub wymagają krótkiego podgrzania.
Dla mnie numerem jeden są sery. Znalazłam niedawno wspaniałą propozycję Olgi na camembert na ciepło i słodko . Robiłam go już dwa razy i stwierdzam, że osobiście wolę bardziej "przyrumieniony":) Mam jeden ulubiony gatunek sera, za którym rozglądam się zawsze, gdy jestem w większych delikatesach. To moje ukochane pecorino. Poznałam go we Włoszech i się zakochałam. Ten, który serwuję obecnie jest bardziej dojrzały. Smakuje orzechowo i odczuwa się wyraźnie jego chrupkość. Młody serwuję w plasterkach, a dojrzały świetnie smakuje starty z pastami lub risotto.
Co podać do sera? Nie jestem znawczynią wszystkich gatunków, ale mam wypróbowane zestawy.
Aby nie spędzić wieczoru w kuchni, warto przygotować dania, które idealne są na zimno, lub wymagają krótkiego podgrzania.
Dla mnie numerem jeden są sery. Znalazłam niedawno wspaniałą propozycję Olgi na camembert na ciepło i słodko . Robiłam go już dwa razy i stwierdzam, że osobiście wolę bardziej "przyrumieniony":) Mam jeden ulubiony gatunek sera, za którym rozglądam się zawsze, gdy jestem w większych delikatesach. To moje ukochane pecorino. Poznałam go we Włoszech i się zakochałam. Ten, który serwuję obecnie jest bardziej dojrzały. Smakuje orzechowo i odczuwa się wyraźnie jego chrupkość. Młody serwuję w plasterkach, a dojrzały świetnie smakuje starty z pastami lub risotto.
Co podać do sera? Nie jestem znawczynią wszystkich gatunków, ale mam wypróbowane zestawy.
Sery uwielbiam w towarzystwie chrupkich orzechów włoskich i pistacji oraz soczystych winogron i gruszek. Do tego zwykle piję czerwone wino, ale powyższa propozycja w połączeniu z białym smakowała wybornie!
Pewnie część z Was rozpoznała na zdjęciach deseczkę, którą miałam przyjemność wygrać u Ushii. Długo myślałam jak ją godnie wykorzystać i pewnego razu olśniło mnie! Przecież od pewnego czasu rozglądałam się za deską do serwowania serów i nic mnie nie zadawalało. A tu takie cudo pod nosem:)
Dziękuję Ushii!!!
Co może być prostszego od wytrawnych rogalików z ciasta francuskiego? Gotowe mrożone ciasto francuskie zawsze gości w mojej zamrażalce! Moja propozycja to rogale nadziewane duszonymi pieczarkami z cebulką i tartym pecorino. Jeśli nie mamy dostępu do tego sera, to z powodzeniem możemy go zastąpić tartym parmezanem. Wierzch smarujemy rozmąconym jajkiem i posypujemy pestkami dyni lub słonecznika, sezamem lub kminkiem. Pieczemy zgodnie z zaleceniami na opakowaniu ciasta.
a ja właśnie dziś serowy dzień mam... serowy pod znakiem zakupów serów na sylwestra... też uwielbiam je łączyć z orzechami :)... a zdjęcia piękne, no i jeszcze ta deseczka od Ushii...
OdpowiedzUsuńLlooko! proszę Cię! nie przed obiadem!
OdpowiedzUsuńAleż smakołyki serwujesz! Ja jestem serożerna, a i przekąskami z ciasta francuskiego nie pogardzę!
Pyszne zdjęcia!!
Pozdrawiam i udanego sylwestra życzę :)
Llooko wspaniale to podajesz i wymyślasz.U mnie w zamrazarce serów włoskich w orginale dostatek zamrozonych.Mało potrafię je wykorzystac wciąz sie ucze od mamy do czego jeszcze dodac lub z czym zjesc.Nim zjemy to juz nowy kawał-y przyjezdzaja na swieta z mamą z samej Sycyli+litrami oliwa z oliwek z ta juz mniej problemow stala sie numerem 1 w mojej kuchni.Zakupie takie ciasto francuzkie i spróbuje twojego przepisu.Fajnie i smakowicie.A deseczka ::))pewnie ze tak do sera wykorzystaj jak najbardziej.pieknie.Wszystkiego dobrego na Nowy Rok zycze i szampańskiego wieczoru.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńChyba zrobiłam się głodna;-)
OdpowiedzUsuńPyszności proponujesz.
A rogaliki wyglądają niezwykle apetycznie.
Pozdrawiam jeszcze tegorocznie;-)
Sery, ciasto francuskie i do tego wino...mmmm nie trzeba mnie długo namawiać. Dzięki za przepis na rogaliki, ciągle szukam ciekawych pomysłów na takie szybkie jadło, które pasuje do sąsiedzkich spotkań przy kartach. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńale pysznie u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńja na serach zupełnie się nie znam, ale jeść je uwielbiam
pozdrawiam
Już czuję ten smak pieczonego sera ! W zestawieniu z białym winem ***Do siego !!
OdpowiedzUsuńjestem za...na podorędziu zawsze mam francuskie mrożone..:)) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSery uwielbiam i jak tak patrzę na Twoje zdjęcia to ślinka cieknie po brodzie i te nadziewane ciasto francuskie - wyborne. Wspaniałej atmosfery w sylewstrową noc życzę, menu mówi samo za siebie :))
OdpowiedzUsuńŚciskam i do siego.
O matko!!!! Llooko, aż się zrobiłam głodna ;-) a sery uwielbiam nad wszystko!!!!!
OdpowiedzUsuńCudne przyjęcie się szykuje. Miłej zabawy i pomyślności w Nowym Roku!!
Pozdrawiam serdecznie
oj przekaski zaiscie slodkie do chrupania przy alkoholu wysmienite :)
OdpowiedzUsuńSame pyszności zaserwowałaś....ale miej litość ....po Świętach nic już w siebie nie wepchnę ...nie mam siły .
OdpowiedzUsuńJak zwykle piękną sesję foto zrobiłaś !
Wiele szczęścia w Nowym 2010 Roku ,spełnienia marzeń i planów ,oraz udanej zabawy Sylwestrowej życzę!!!!
Rogaliki wyglądają po prostu niebiańsko!Nie znam pecorino ale spróbuję gdzieś go znależć skoro twierdzisz ,że taki rewelacyjny ten ser!
OdpowiedzUsuńPiękne aranzacje!
Udanej zabawy sylwestrowej życzę!
Pozdrawiam serdecznie
Właśnie wstawiłam rożki z ciasta francuskiego : w mnie z serem i oliwką i ziołami prowansalskimi.
OdpowiedzUsuńSery obowiązkowo na Sylwestra . Camembert jutro będę robić dzięki za inspiracje .
Więcej inspiracji w 2010 roku życzy Wróbelek
Aj, ja dopiero co zjadlam kolacyjke, zerkam na Twoj blog, i co? Znowu sie glodna zrobilam :) Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!
OdpowiedzUsuńPrzyznam sie, ze za serami "smierdziochami" nie przepadam! Ale pomysl na rogaliki francuskie z nadzieniem...musze wykorzystac!
OdpowiedzUsuńNajlepszego w Nowym Roku!!!
Aska
O rany,po tym poście zaczynam być głodna!!i to bardzo źle ,bo jestem w pracy na nocce i kompletnienie nie mam nic do zjedzenia;)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego w Nowym Roku
Skoro sery i ciasto francuskie proponuję następujący eksperyment: camemberta smarujemy na górze ulubioną konfiturą (pomarańczowa, żurawinowa), owijamy gustownie ciastem francuskim i zapiekamy - sukces gwarantowany :-)) Wielu pyszności w nadchodzącym roku!
OdpowiedzUsuńNo proszę!Ty też dziś wieczorem sery serwujesz Looko?Uwielbiam to połączenie z winogronem ,orzechami i białym winem.
OdpowiedzUsuńSzampańskiej zabawy życzę!
Napewno wyprubuję przepis- uwielbiam sery i dbam o to by zawsze były w lodówce.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam SERdecznie
Wszystkiego dobrego, zdrowia i spełnienia marzeń życzę Ci Llooko z całego serca w Nowym Roku 2010 :)
OdpowiedzUsuńA co do serów...jem je pasjami, wszystkie! A w tym momencie jestem jeszcze przed śniadaniem... :))
Mniam........zrobie i rogaliki i sery.....dziekuje kochana, bo sie zastanawialam co zrobic na Sylwka i nie stac przy garach. Mniam.
OdpowiedzUsuńZdjecia przepiekne, az sie macac komputer chce.
Cudnej atmosfery na Sylwka, noi niech Nowy Rok , przyniesie Ci wiele milosci..........i niech powyjmuje jak najwiecej zakletych w poduche marzen.
Pozdrawiam cieplutko
Mmm, smakowity Sylwester sie u Ciebie zapowiada:).
OdpowiedzUsuńWszystkiego co najlepsze zycze Ci w Nowym Roku!:)
Szczesliwego Nowego Roku!!
OdpowiedzUsuńSZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU LLOOKO!!!
OdpowiedzUsuńWielu miłych internetowych i nie tylko spotkań, wspaniałych inspiracji, fotoaranżacji i innych wariacji!
Pozdrawiam radośnie!
E.
Trudno oprzeć się Twoim propozycjom :)
OdpowiedzUsuńJutro biegnę po ciasto francuskie i będziemy degustować Twoje specjały przy brydżyku :)
Jak zawsze inspirujesz :))
OdpowiedzUsuńDużo wspaniałych pomysłow, czasu na ich realizację, szczęścia i pomyślnosci w Nowym Roku - dla Ciebie i Twoich bliskich :)
Ściskam goraco :)
sery uwielbiam, Llooko. Smak serów w towarzystwie leniwych dźwięków oraz kilku kropel wina... pyszny zestaw :)
OdpowiedzUsuńjak zwykle... wracam po przerwie. W gruncie rzeczy lubię takie powroty. Zasiadam z kubkiem kawy/herbaty i godzinami pożeram Twoje posty, delektując się przecudnymi zdjęciami.
Kochana moja! w 2010 roku życzę Ci radości tworzenia, wolnego czasu, weny :)
całuję Cię,
K.
Bardzo lubię tu zaglądać. Wszystkiego najlepszego Ci życzę w Nowym Roku i zapraszam do mnie po małą niespodziankę.Iza
OdpowiedzUsuńOj, takie rogaliki z ciasta francuskiego to u mnie ulubione danie wszystkich domowników! Do środka różności idą, np.ostatnio farsz grzybowy (rogaliki podałam z czystym barszczem).Z pecorino wypróbuję, to jest boski gatunek!
OdpowiedzUsuńZawsze miałam problem z solidnym zlepianiem brzegów ciasta francuskiego, ale teraz stosuję sposób gdzieś wyczytany: brzegi zlepiam białkiem, a żółtka zostają na "polakierowanie" góry.
Świetne zastosowanie deseczki od Uli - bo co się lepiej z serami kojarzy jak nie wino? Jestem szczęśliwą posiadaczką drugiej z deseczek i mam wobec niej pewne plany - niekulinarne :)
Wszystko wyglada bardzo apetycznie! Dla mnie sery zawsze i wszedzie :))
OdpowiedzUsuń